Notice: Funkcja _load_textdomain_just_in_time została wywołana nieprawidłowo. Ładowanie tłumaczenia dla domeny astra zostało uruchomione zbyt wcześnie. Zwykle jest to wskaźnik, że jakiś kod we wtyczce lub motywie działa zbyt wcześnie. Tłumaczenia powinny zostać załadowane podczas akcji init lub później. Dowiedz się więcej: Debugowanie w WordPressie. (Ten komunikat został dodany w wersji 6.7.0.) in /doktor/wp-includes/functions.php on line 6121
Kyoto

Kioto było stolicą Japonii przez ponad tysiąc lat, od 794 do 1868 roku. Jego nazwa w języku japońskim oznacza "stolica". Kyoto jest znane z wielu zabytków i miejsc japońskiej kultury, które zachowały się od czasów starożytnych.
W mieście znajduje się 17 obiektów wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO, w tym świątynie, pałace, ogrody i zamki. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych budynków w Kioto jest Rokuon-ji, czyli Złoty Pawilon. Jest to świątynia Zen, której górna część jest pokryta złotem. Obecna budowla pochodzi z 1955 roku, ponieważ poprzednia została spalona przez mnichów w 1950 roku. Innym słynnym miejscem w Kioto jest Fushimi Inari, wzgórze z tysiącami czerwonych bram, zwanych Torii. Są one ofiarowane Inari, bóstwu płodności, biznesu i rolnictwa. Droga przez bramy prowadzi na szczyt wzgórza, skąd można podziwiać widok na miasto.
Do Kyoto polecieliśmy samolotem z Tokio do Osaki, a stamtąd autobusem. Okazało się, że samolot był tańszy niż szybki pociąg.
Kyoto to miasto, którego się nie zapomina. Gdy wysiedliśmy na ogromnym dworcu, największy problem mieliśmy...z wydostaniem się z tego ogromnego kompleksu. Zajęło to tam chyba z godzinę, żeby przejść z jednej strony na drugą.
W hotelu (podobny standard i cena jak w Tokio). Wypożyczyliśmy na cały dzień rowery. Pojechaliśmy zobaczyć zamek Nijo i leżący naprzeciw pałac cesarski, długi podjazd pod górę, moja córka już miała dosyć, ale nie poddała się. Wjechaliśmy. Niestety była niedziela i kompleks był zamknięty dla zwiedzających. Trudno. Nie można mieć wszystkiego. Ale na pewno warto zobaczyć park i ogrody królewskie. Potem zjazd w dół - co za ulga. Po drodze przerwa na ramen.
Zwiedzanie starego miasta rowerem. Zdjęcia z gejszami. Rower na Kyoto - fajna opcja zwiedzania miasta. Natomiast do świątyni bóstwa Inari, pojechaliśmy pociągiem, przejechaliśmy jedną stację i musieliśmy kombinować jak wrócić. Do świątyni idzie się pod górę wpierw uliczkami miasteczka, a następnie w scenerii zielonego "bambusowego lasu". Następnie srebrny pawilon, chociaż jest raczej brązowo-szary. Najbardziej zachwyciły nas ogrody wokół kompleksu pawilonu. Potem "złoty pawilon" (Kinkaju-ji), który naprawdę jest złoty, przepiękny. Można obejść pawilon dookoła, pośród parku i zieleni, wszystko jak to w Japonii uporządkowane. Jedna wielka harmonia.
Niestety nie zdążyliśmy zobaczyć lasu bambusowego Arayashima.