Notice: Funkcja _load_textdomain_just_in_time została wywołana nieprawidłowo. Ładowanie tłumaczenia dla domeny astra zostało uruchomione zbyt wcześnie. Zwykle jest to wskaźnik, że jakiś kod we wtyczce lub motywie działa zbyt wcześnie. Tłumaczenia powinny zostać załadowane podczas akcji init lub później. Dowiedz się więcej: Debugowanie w WordPressie. (Ten komunikat został dodany w wersji 6.7.0.) in /doktor/wp-includes/functions.php on line 6121
Faro

Faro to miasto i gmina w południowej Portugalii, w regionie Algarve. Jest to stolica regionu i jego największy ośrodek. Faro ma bogatą historię, która sięga czasów fenickich, rzymskich i mauretańskich. W mieście znajdują się zabytki takie jak: gotycka katedra, pałac biskupi i kaplica kości. Faro jest też otoczone przez Parque Natural da Ria Formosa, który jest ważnym ekosystemem dla ptaków.
Z Faro można się dostać na piękne, piaszczyste wyspy, takie jak Ilha Deserta czy Ilha da Culatra.
Wyjeżdżając z Polski zamierzaliśmy dotrzeć do najdalej wysuniętej części Europy, udało nam się po 3 dniach podróży, z przerwą w Monachium. Wybraliśmy nawet miasteczko, które polecił nam kolega ze studiów - Eriseira. Gdy tam w końcu dotarliśmy okazało się, że po pierwsze od kilku tygodni pada deszcz, tak nam powiedzieli Polacy, którzy mieszkali od kilka tygodni w namiocie. Poza tym na ścieżce do plaży były były znaki - uwaga na węże. O Fuck. Przemierzyliśmy całą Europę wszerz, żeby tu dotrzeć, a tu ani pogody i jeszcze węże. Ale zdobyliśmy najdalej wysunięty zakątek Europy - przylądek Roca (Cabo Roca). jest tam specjalna tablica informująca o szerokości długości geograficznej - potwierdzająca, że to koniec Europy.
Odpoczęliśmy trochę i pojechaliśmy do Lizbony, tam wsiedliśmy do Autobusu turystycznego 24h, zobaczyliśmy najważniejsze atrakcje i od razu pojechaliśmy do Algarve, gdzie położone jest miasto Faro.
W Faro na szczęście nie padał deszcz, było ciepło i słonecznie. Mieliśmy ze sobą namiot, więc początkowo pojechaliśmy na pole namiotowe. Niestety w tym samym czasie w Faro odbywał się zlot motocyklowy i nie było już wolnych miejsc. Szkoda bo mogliśmy spędzić czas z fajnymi ludźmi z całej Europy. Niestety nie byliśmy świadkami ryku silników, widoku ścigaczy czy choperów, różnego rodzaju zawodów np: robienie tzw: bączków itd itd.
Pojechaliśmy do centrum i tam wynajęliśmy mieszkanie. Nie pamiętam szczegółów, ale byliśmy tam około tygodnia. Bardzo fajne, przytulne mieszkanie. Niestety para, która była z nami nie była zadowolona, bo kolega wiózł ze sobą deskę surfingową i chciał nocować niedaleko plaży, a stąd był kawałek drogi.
Pamiętam również, że mieszkanie było stosunkowo tanie, nawet gdy właścicielka dowiedziała się, że jesteśmy lekarzami - wtedy zarabialiśmy ok 1 tys. PLN na miesiąc, co w przeliczeniu na ich walutę, wtedy Escudo, dawało jakieś śmiesznie niskie pieniądze, nie podniosła ceny za wynajem. Właścicielka jak je wytłumaczyliśmy nasze zarobki, chyba z żalu obniżyła nam cenę za całe swoje mieszkanie.