Bangkok ma najdłuższą nazwę miasta na świecie. Pełna nazwa brzmi: Krungthepmahanakhon Amonrattanakosin Mahintharayutthaya Mahadilokphop Noppharatratchathaniburirom Udomratchaniwetmahasathan Amonphimanawatansathit Sakkathattiyawitsanukamprasit. Oznacza to: Miasto aniołów, wielkie miasto nieśmiertelnych. Wspaniałe miasto dziewięciu klejnotów, siedziba króla, miasto pałaców królewskich, dom bogów inkarnowanych, wybudowane przez Visvakarmanem na rozkaz Indry. Bangkok jest domem dla największego leżącego posągu Buddy na świecie. Znajduje się on w świątyni Wat Pho i ma 15 metrów wysokości i 43 metry długości. Posąg jest pokryty złotymi płatkami i zdobiony perłami. W świątyni znajduje się również ponad 1000 innych posągów Buddy.
Bangkok jest jednym z najbardziej zielonych miast na świecie. Ma ponad 2000 parków i ogrodów, które zajmują około 50% powierzchni miasta. Największym i najpopularniejszym parkiem jest Lumpini Park, który ma 142 hektary i oferuje wiele atrakcji, takich jak jezioro, plac zabaw, ścieżki rowerowe, joga i tai chi. W parku można również spotkać warany, duże jaszczurki, a nawet pytony, które są uważane tutaj za symbol szczęścia.
W Bangkoku byłem ponad 20 razy, chyba lepiej znam BKK niż Warszawę. Uwielbiam nowoczesne lotnisko Suvarnabhumi - tak się pisze na tablicach lotniskowych, a nie Bangkok. Drugie lotnisko otwarto w miejsce pierwszego starego Don Mueang, gdyż to stamtąd przede wszystkim operują tanie linie lotnicze Air Asia. Do centrum można dostać się szybką kolejką naziemną (obecnie również z Don Mueang). Przejazd Taxi (około 50 PLN do centrum), bilet na kolejką ok.15 PLN. Czas przejazdu taki sam ok. 1 godziny, korki niestety są przeogromne w BKK. Zawsze się zastanawiam, gdyby mi się coś stało, to jak długo ambulans musiałby jechać do szpitala?! A propos szpitale wyglądają tutaj jak 5 gwiazdkowe hotele. Turyści z całego świata przyjeżdżają zwłaszcza na operacje plastyczne. Tajlandia słynie z mężczyzn "przerobionych" na kobiety czyli Lady Boys. Niektórzy mają piersi, ale mają też "siusiaka", wyższe "poziom" to operacja całkowita, wraz z wycięciem prącia i "zrobieniem" pochwy. Dobrze "zrobionego" Lady Boya trudno rozpoznać, można poznać go po głosie i tzw "Jabłku Adama", ale najprościej po prostu należy się spytać - Lady Boy zawsze się przyzna do zmiany płci, bo w Tajlandii jest to powód do dumy! Poza tym przede wszystkim Skandynawowie upodobali sobie kobieto-mężczyzn, nie wiem dlaczego? Być może dlatego, że znudzeni kobietami wolą, żeby jakby nie było mężczyzna lepiej się nimi "zajął".
Sam Bangkok nie ma właściwego centrum. Do centrum można zaliczyć okolice pałacu królewskiego (wejście 500 Bht), Wat Phra Kaew oraz Wat Arun po przeciwnej stronie rzeki, od której lubię zaczynać pokazywanie BKK moim znajomym. Stamtąd trzeba iść około 1 km i przechodząc przez slumsy, znajduje się tam kompleks świątyń rzadko odwiedzanych przez turystów, z kilkudziesięciometrowym Buddą. Stamtąd warto przepłynąć promem na drugą stronę za ok. 50 groszy, tam zaraz zaczyna się targ orchidei oraz znajduje się Wat Pho. Potem trzeba zobaczyć tzw "złoty trójkąt".
Wieczorem oczywiście znany z filmu "Niebiańska Plaża" z Di Caprio w roli głównej - ulicę Khao San Road. To bez wątpienia najbardziej słynna ulica w Bangkoku. To miejsce, które przyciąga podróżników z całego świata. Atmosfera i rozrywka: ulica jest pełna życia, głośnej muzyki, barów, klubów i straganów z jedzeniem. To idealne miejsce na nocne wędrówki, spotkania z innymi podróżnikami. Można tu kupić prawie wszystko łącznie z prawem jazdy, można zjeść żółć zabijanego właśnie węża, albo spróbować mięso krokodyla.
Poza tym trzeba wynająć łódkę z motorem chyba z ciężarówki i przepłynąć się po krętych kanałach, w których są warany i krokodyle, ale nie przeszkadza to np: dzieciom kąpać się w rzece.
Będąc tyle razy w BKK trudno mi opisać wszystkie przygody, które przeżyłem w tym mieście. Tajlandię i ich zwyczaje zrozumiałem dopiero za 5-6 razem. Trzeba przestrzegać kilku ważnych rzeczy - nie wolno zdejmować koszulek, nie jest to mile widziane, nie wolno w ogóle mówić o królu nawet dobrze, nie wolno np: karmić rybek w jeziorze bo - należą do Króla - za to jedna Rosjanka poszła na 15 dni do więzienia!
Kiedyś za parę miligramów marihuany można było iść do więzienia, obecnie po pandemii i pustkach na ulicy otwarto co kilka metrów sklep z marihuaną. Można "jarać" wszędzie. Oczywiście tuk tuk.
Należy zobaczyć Floating market (łódki w kanałach ze sprzedającymi prawie wszystko Tajami)- wg. mnie nie warto, czysta komercja, proponuje ten sam market Khlong Lat Mayom w centrum miasta.
Polecam poszukać hotelu w dzielnicy biznesowej Sukhumvit, są tam tanie, ale nowoczesne hotele z basenami na 20 piętrze. Koszt ok. 150-200 PLN.
Bangkok to również miasto rozpusty, w mieście są trzy dzielnice rozrywki z najsławniejszym Patpongiem. Warto zobaczyć np: ping pong show, chociaż niektórzy wychodzą z obrzydzeniem oglądając co może zrobić Tajka ze swoją pochwą (np: malować obrazy, rzucać lotkami, otwierać cole itd itd).
Oraz dziewczyny z numerkami na piersiach tańczące na rurkach, są ich setki.
Niestety procederem tym zajmuje się mafia Tajska.
Tylko raz byłem zatrzymany właśnie w BKK, idziemy sobie paląc papierosy, ulicą, gdzie płyną ścieki, są szczury, generalnie Azja, wyrzuciliśmy niedopałek papierosa i nagle ktoś mnie łapie mnie od tyłu i coś mówi po Tajsku w mundurze - kuźwa nic, a nic nie rozumiemy o co mu chodzi, a on pokazuje niedopałek papierosa.
Kuźwa wszędzie pełno śmieci, ale my podobno zanieczyszczamy miasto! Mandat 2000 Bht, albo na komisariat. Zapłaciłbym nawet 20000 Bht, byle tylko nie pojechać na policję. Tłumaczę mu, że nie mam tyle Bht przy sobie - nie ma problemu poszliśmy do najbliższego bankomatu. Coś podpisałem, ze nie rozumiem co podpisuje po polsku, dałem 2 tys. Bht i nas puścili. Pewnie mieli to dla siebie.