Gibraltar to niewielkie terytorium zamorskie Wielkiej Brytanii, położone na południowym wybrzeżu Półwyspu Iberyjskiego. Jest to miejsce o bogatej historii i kulturze, które ma wiele ciekawych atrakcji do zobaczenia. Co można zwiedzić: oczywiście wejść, "wdrapać" się albo wjechać specjalna kolejką na Skałę Gibraltarską. Imponująca formacja skalna, która wznosi się na 426 metrów nad poziomem morza. Na jej szczycie znajduje się rezerwat przyrody Upper Rock Nature Reserve, gdzie żyją dzikie małpy magoty gibraltarskie. To jedyne miejsce w Europie, gdzie można spotkać te zwierzęta na wolności. Skała Gibraltarska ma też wiele jaskiń i tuneli, które były wykorzystywane jako schronienia i bazy wojskowe w czasie licznych wojen. Zamek Maurów i Wieża Hołdu - to najstarsze i najlepiej zachowane zabytki z czasów arabskich na Gibraltarze. Zamek Maurów został zbudowany w VIII wieku przez wodza Tarika, który dał nazwę Gibraltarowi (Dżabal el-Tarik - góra Tarika). Wieża Hołdu to część murów obronnych, która służyła jako punkt obserwacyjny i więzienie. Z tego miejsca można podziwiać piękny widok na miasto i całą zatokę. Europa Point - to najdalej wysunięty na południe punkt Gibraltaru, skąd można dostrzec Afrykę i hiszpańskie miasto Ceuta. Na tym cyplu znajdują się także inne atrakcje, takie jak latarnia morska, sanktuarium Matki Bożej Europy, pomnik generała Sikorskiego czy stadion piłkarski Victori
Pierwszym razem byłem w Gibraltarze w 1997 roku, kiedy przez miesiąc zwiedzaliśmy całą Europę. Wtedy para, która była z nami prosiła nas, żebyśmy przypilnowali samochodów, a oni zaraz wrócą. Wrócili, ale po kilku godzinach mówiąc, że nie ma tan nic ciekawego. Więc poszliśmy przez przejście graniczne i chodziliśmy sobie po...pasie startowym, jakiś sygnał się rozlegał, ale nas to nie interesowało. Dopiero gdy jakiś jegomość krzyczał, że mamy uciekać z drogi, bo zaraz ląduje samolot!. No rzeczywiście. Zaraz wylądował duży Boening. Ciekawe przeżycie. Poszliśmy tylko to miasta i pochodziliśmy po uliczkach - styl angielski.
Drugi już raz na serio z Malagi autobusem rejsowym, z kolegami, na pieszo wspięliśmy się na szczyt góry. Mnóstwo małp. Czasami agresywne, trzeba było uważać na okulary, komórki i cokolwiek do jedzenia. Na szczycie widok na Afrykę i cieśninę. Na szczyt góry można wjechać kolejką, ale my silni i zdrowi z zamiarem własnych nóg postanowiliśmy iść tam i z powrotem. To był chyba pierwszy raz w życiu, kiedy miałem dosyć, ukrop, trudna do oceny i kierunku droga powrotna. Chciałem wezwać taxi, ale skąd taxi w Gibraltarze. Jak się doczołgaliśmy się do przystanku, z którego mieliśmy wrócić do Malagi. Na całe szczęście na przystanku byłą mały sklepik, kilka piw poprawiło dodało nam sił.