Wielki Kanion (ang. Grand Canyon) jest to jedno z najbardziej imponujących naturalnych cudów na świecie, przyciągające rocznie miliony turystów. Kanion został wytworzony przez rzekę Kolorado, która przez miliony lat erozji wodnej i działalności geologicznej wyżłobiła głęboki i malowniczy klif. Wielki Kanion ma ponad 440 kilometrów długości, a jego szerokość waha się od 6 do 29 kilometrów, a głębokość sięga nawet 1,8 kilometra. To miejsce zapewnia spektakularne widoki na różnorodne formacje skalne i kolorowe warstwy skalne. Mimo że większość turystów ogranicza się do oglądania kanionu z punktów widokowych, niektórzy odważni podróżnicy podejmują się wędrówek lub spływów kajakowych, aby poznać jego głębsze zakątki i dzikie obszary. Niestety niektórzy z nich już nie wracają, gubią szlak, są źle przygotowani, brakuje im wody itd itd. Grand Canyon można również zwiedzać z lotu "ptaka" tzn: śmigłowcem, zamawiając usługę w Las Vegas. Hopi Point to jedno z najbardziej popularnych punktów widokowych. Oferuje szeroki widok na kanion oraz zapierający dech w piersiach zachód słońca. Poza tym jest tu kolejka linowa czyli jedno z najnowszych atrakcji w kanionie, pozwalająca podróżnym na zobaczenie kanionu z góry. Kolejka linowa zapewnia imponujące widoki i niezapomniane doświadczenie. Wypożyczyliśmy samochód - cabrio PT Cruisera w Las Vegas i pojechaliśmy w kierunku Kanionu, po drodze przystanek przy tamie Hoovera (która dostarcza energii dla całego Las Vegas), niestety im dalej od Vegas tym była niższa temperatura, więc zamknęliśmy dach. Długa, prosta kilkaset km droga, można zasnąć zwłaszcza jak włączyłem tempomat. Po drodze widzieliśmy chyba najdłuższy pociąg w historii, chyba miał kilka kilometrów, z dwoma lokomotywami. Byliśmy w kilku miejscach widokowych, nawet w pewnym, bezpiecznym szlakiem zeszliśmy na dół kanionu. Późnym wieczorem wieczorem wróciliśmy do Las Vegas. Po drodze zatrzymaliśmy się w typowym dla Stanów motobarze. Długi i wąski, z darmową kawą. W menu oczywiście burgery, jajecznica z boczkiem, typowe czterosobowe, skórzane siedzenia. I w dalszą powrotną drogę. Dojeżdżając do Las Vegas wyłania się oświetlone miasto. PS: No i w końcu mogliśmy otworzyć dach w naszym cabrio.