Istambuł to największe i najludniejsze miasto w Turcji, położone na dwóch kontynentach: w Europie i Azji. Jest to miasto pełne zabytków, kultury i historii, które łączy wiele cywilizacji i wpływów. Istambuł ma wiele atrakcji turystycznych, takich jak Hagia Sophia, Pałac Topkapı, Błękitny Meczet, Wielki Bazar, Bazar Egipski i wiele innych. Istambuł to miasto, które zachwyca swoim bogactwem, różnorodnością i urokiem. Dwa lotniska po dwóch stronach kontynentów.
W Istambule byłem 2 krotnie, za pierwszym razem kilka dni z kolegą i raz tylko kilka godzin, żeby córce pokazać w szybkim tempie to urocze miasto.
Jak byłem z kolegą to znaleźliśmy tanie połączenie z Pragi do Istambulu - parę euro tam i z powrotem. Wyśmienita cena.
Pierwszą noc spędziliśmy w Pradze, a na drugi dzień polecieliśmy do Istambułu liniami Pegasus Airlines.
Niestety nie sprawdziłem, że w Istambule są dwa lotniska, jedno po stronie europejskiej, drugie po stronie azjatyckiej.
Obecnie wybudowano najnowsze lotnisko, przepiękne, modernistyczne w europejskiej części.
Niestety z lotniska po azjatyckiej stronie do części europejskiej, gdzie mieszkaliśmy było ok. 100$ za przejazd. Fuck, dlatego daliśmy się nabrać na tanie bilety, a taxi kosztowała nas więcej niż same loty. Ale chociaż przejechaliśmy się sławnym mostem nad Bosforem, który oddziela Europę od Azji.
Mieszkaliśmy w dość obskurnym hostelu, w bocznej uliczce od sławnego Taxim, gdzie życie toczy się całą noc. Ludzie tańczyli wieczorami, zapraszali nas do tańca, do wspólnego jedzenia. Niestety kilka miesięcy później doszła tam do eksplozji i wiele osób zginęło.
W ciągu dnia wspaniały deptak, z pięknymi fasadami kamienic. Ponadto można, co oczywiście uczyniliśmy przejechać się przez Taxim staromodnym tramwajem.
Wieczorami dzielnica Taxim zamieniał się w jeden "żyjący" bulwar ze straganami, owocami, młodymi ludźmi bawiący się w rytm muzyki. Bardzo bezpiecznie, wszędzie można wejść i posmakować tureckiej kuchni. Pamiętam jak weszliśmy do knajpy, gdzie było masę ludzi, czyli mieli dobre, świeże jedzenie. Gdy pozostawiliśmy resztki jedzenie, od razu jakiś Turek zabrał nasze talerze i szybko skonsumował jedzenie.
Wybraliśmy się na wycieczkę po Bosforze. Mnóstwo opcji do wyboru, od małych łódek do dużych promów. Wybraliśmy wersję pośrednią. Patrząc w górę można było podziwiać ogromny, długi most. Most Bosforski. Wycieczka trwałą jakąś godzinę, a następnie pieszo zwiedziliśmy to co należy zwiedzić wg. przewodnika.
Obok "must see" czyli Haga Sophia czy błękitny meczet, mieliśmy to wszędzie, że w tym czasie odbywał się coroczny konkurs kwiatowy.
Dosłownie całe połacie ziemi były pokryte różnymi kolorowymi kwiatami, które wyglądały jak dywany. Weszliśmy do parku w samym centrum miasta i wąskimi uliczkami podziwialiśmy dywany kwiatów. Coś niesamowitego.
Po drodze wchodziliśmy coś zjeść i co chwila...uśmiechnięte piękne, nowocześnie ubrane Turczynki.
Drugim razem mieliśmy około 10 godzinny postój w Istambule w drodze do Tokio. Trochę balem się z córką rano jechać metrem, zwłaszcza, że moja córka jest ładną blondynką, ale strach przezwyciężyliśmy, nikt nas nie zaczepił, jedynie patrzeli kątem oka na moją córkę. W tempie ekspresowym, chwila na zrobienie zdjęcia i pokazywałem jej kolejny ważny punkt na mapie. Prawie wszystko zostało uwiecznione na Iphone.
Powrót tym razem taxi i zdążyliśmy na lot do Japonii. Córka przy okazji zaliczyła dwa kraje.
Polecam, bardzo nowoczesne. liberalne miasto, można czuć się bardzo bezpiecznie.
Na pewno tam jeszcze powrócę