Lwów, leżący na zachodzie Ukrainy, jest miastem o bogatej historii i kulturze, oferując liczne atrakcje dla turystów. Co trzeba zwiedzić we Lwowie:
Stare Miasto - Rynek we Lwowie to jedno z najpiękniejszych miejsc w mieście. Otoczony kolorowymi kamienicami, jest miejscem spotkań i pełnym kawiarenek. Katedra Wniebowzięcia NMP imponujące gotyckie dzieło sztuki sakralnej, zlokalizowane na Wzgórzu Wysokim. Z wieży katedralnej można podziwiać malownicze widoki na miasto. Wieża Ratuszowa znajdująca się Rynku i można wejść na górę.
Kawiarnie i restauracje: Lwów słynie z kawiarni o historycznym charakterze, takich jak "Kawiarnia Sztuka" czy "Kawiarnia Literatów", gdzie można spróbować tradycyjnych potraw i deserów. Oczywiście należy pójść do restauracji Baczewskich w centrum miasta. Niestety ani wieczorem ani rano nie mogliśmy wejść na śniadanie. Przed restauracją zawsze tłum Polaków. W końcu poprosiłem bardzo miło kelnerki, że z córką chcielibyśmy tylko wejść na chwilę do środka i zobaczyć sławne wnętrze. Zgodziły się. Wnętrze robi wrażenie - atmosfera domowa. Klatki z ptakami i papugami, muzyka na żywo, fortepian.
Poleciałem z Katowic z córką na weekend do Lwowa. Krótki lot, ale było wczesną wiosną i był jeszcze śnieg. Zaczęto odmrażać skrzydła. Wtedy po raz pierwszy w życiu miałem atak paniki - było to kilka tygodni po śmierci mojej Mamy i być może to przykre wydarzenie mogło mieć na to wpływ. Taksówką podjechaliśmy pod fajny 4 gwiazdkowy Hotel, tylko przejście przez mały parki i byliśmy na rynku. Weekend szybko minął, najważniejsze atrakcje "zaliczyliśmy". Byliśmy nawet na przedstawieniu w Operze Lwowskiej. Jest to dzieło sztuki architektonicznej, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Sztuka dla dzieci, kukiełki. Ale wnętrze robi ogromne wrażenie. Na końcu poszliśmy jeszcze na prośbę córki do kawiarni z kotami. Trochę pobłądziliśmy, ale w końcu dotarliśmy. Ja nie lubię kotów, które były wszędzie, ale córka była zachwycona. PS: na rynku znajduje się muzeum piwa, mnóstwo gatunków i różnorodne browary.