Nowy Jork, miasto, które nigdy nie zasypia. Byłem 5 razy w NY. Co trzeba zwiedzić mając mało czasu:
Statua Wolności - można opłynąć statkiem, można wejść również na statuę i podziwiać imponujący widok na Manhattan.
Central Park - ogromny park środkowy w sercu Manhattanu, większy niż Monako, idealny na spacery, pikniki, jazdę na rowerze, relaks dla mieszkańców i turystów.
Empire State Building, kiedyś najwyższy budynek na świecie, obecnie tarasowy punkt widokowy.
Wieczorem Times Square - pulsujące serce Nowego Jorku, znane z jaskrawych reklam, sklepów, teatrów i tłumu ludzi. Broadway - światowa stolica teatru, z setkami spektakli i musicali (byłem z córką na Królu Lwie - niezapomniane przeżycie).
Brooklyn Bridge i Verrazzano Bridge, który łączy Manhattan z m.in z Brooklynem. Dzielnice Soho, Chinatown, Little Italy, Brooklyn. Oczywiście nie jestem w stanie wskazać wszystkich atrakcji. Napiszę tylko, że za pierwszym razem mieszkałem na Brooklyn i wcześnie rano jechałem na Manhattan i od południa do wieczora zwiedzałem Manhattan.
Wall Street z charakterystycznym Bykiem, banki, korporacje, pokonując dalsze przecznice tylko spoglądałem w górę, same drapacze chmur. Można dostać zawrotu głowy od wieżowców, tłumu ludzi, żółtych taksówek itd itd. Byłem w złotym Trump Tower, gdzie po złotej ścianie spływa woda. Obok znajduje się Katedra św. Patryka, gdzie prze chwilę można usiąść i odpocząć od ciągłego zgiełku. Również przejechałem się busem wycieczkowym po murzyńskim Harlemie. Wtedy jeszcze sami Afroamerykanie na ulicach, lepiej, żeby autokar się nie zepsuł, tak sobie pomyślałem.
I tak dwa tygodnie. Kiedy przyjeżdżałem następnym razem (spałem już wtedy na Staten Island i promem na Manhattan) odkrywałem zawsze coś nowego, modne dzielnice, nowe budynki. Wykupiłem nawet przelot helikopterem po Manhattanie. Niesamowite przeżycie. Kolejnym razem z małą wtedy jeszcze córką "ostro" maszerowaliśmy pokonując kolejne kilometry, zatrzymując się jedynie na hot-doga za 1 $! i w Starbucksie.
Czy czułem się bezpiecznie? Za każdym razem bardziej. Kontrowersyjny burmistrz Rudolph Giulani zaprowadził porządek w mieście i drastycznie zmniejszył przestępczość. Miałem nocleg u znajomej mojej Mamy, dzięki temu tyle razy mogłem swobodnie zwiedzać NY. Gdybym miał płacić za noclegi, pewnie byłbym tylko raz i to na krótki okres. Syn Marek, który pracował na Manhattanie również bardzo mi pomógł za co jestem im wdzięczny.
Nowy Jork to miasto, którego nie da się porównać z innym. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Każdemu życzę, żeby chociaż raz zobaczyć NY.
PS: w Nowym Jorku jest polska dzielnica Green Point, z polskimi sklepami, biurami turystycznymi, restauracjami. Obecnie ta część Brooklyn się modernizuje bardzo szybko i polski "klima" zanika, powstają nowe apartamenty, dzielnica staje się modna dla amerykańskiej bohemy.