Początek budowy Petry to IV wiem p.n.e. Wykuta w stromych zboczach skalnych o czerwonawym zabarwieniu, Ażeby dostać się do Petry przechodzi się pieszo, albo jedzie konno przez wąski wąwóz gdzie na końcu, którego pojawia się skarbiec el-Kasneh, wykuty w pomarańczowym piaskowcu.
Był to prawdopodobnie grobowiec jednego z ostatnich nabatejskich władców. Fasada wysoka na 40 metrów idealnie wkomponowuje się w otaczającą skałę.
75 metrowa skalna rozpadlina zwana Sik, pozwala dotrzeć do miasta i odetchnąć od wysokiej temperatury i przygotować się na to co za chwilę ujrzymy.
Wąwozem tym starożytni mieszkańcy przemieszczali się przynosząc różne towary. Petra opustoszała w VI wieku, została wówczas zasypana przez burze piaskowe i deszcze, które zalewały cały wąwóz.
Poza główną atrakcją idąc dalej można zobaczyć na stokach masywu wykute w skale groty - domy, świątynie i grobowce. Szacuje się, że mieszkało tutaj ponad 30 tysięcy mieszkańców. Z powodu bardzo małych rocznych opadów, starożytni inżynierzy wymyślili zbiorniki na wodę, które zapełniały się wodą na czas suszy.
Do Petry polecieliśmy z kolegą paręnaście lat temu, podczas pobytu w Egipcie. Wycieczka zakupiona na mieście, z polecenia naszego kumpla Egipcjanina, miało być taniej. Czy było...nie wiem. Samolotem. Słyszałem wcześniej, że flota Egipskich linii lotniczych nie należy do najnowszej, zwłaszcza krótkie dystanse obsługują stare poradzieckie maszyny. Nie pomyliłem się, samolot chyba z lat 60-tych ubiegłego wieku (byłem w Jordanii w latach 20-tych). Znam się na samolotach, niewiele jest samolotów, którymi bym nie leciał, ale tego modelu nie znałem. Turbosilnikowy z 4 śmigłami. Do tego piloci ubrani w wojskowe mundury. Średnia wieku na "oko" pilotów powyżej 60-tki.
Do Petry prowadzi droga, wąski tunel pomiędzy wykutym w skale wąwozie. Czasami przepycha się ktoś konno lub na ośle. Pamiętam, że było bardzo gorąco. Wąwóz był stosunkowo długi i dosyć długo trwało zanim zobaczyliśmy starożytne miasto czyli budowle wykute w skałach.
Jedną z nich jest Al-Chazna, czyli Skarbiec, który często mylony jest ze świątynią. W rzeczywistości Al-Chazna to grobowiec królewski, który powstał w I wieku p.n.e, zwana przez Beduinów skarbcem Faraona. Można wejść do środka, ale w środku znajdziemy tylko małe pomieszczenie.
Największe wrażenie robi moment wyjścia z wąwozu i widok wykutej w skale, jak gdyby fasady jakieś świątyni. Porobiliśmy zdjęcia, poszliśmy dalej zobaczyć wykute w skałach jamy, w których kiedyś mieszkali ludzie. Dopiero tam znajdują się atrakcje turystyczne np: Wielka Świątynia, która leży na południe od głównego traktu. Zajmuje powierzchnię około 7,5 tysiąca metrów kwadratowych i składa się z wielu pomieszczeń, dziedzińców i tarasów. Potrzeba kilka dni, żeby dokładnie zwiedzić cały kompleks Petry. Dla nas to był fajny wyjazd, poznaliśmy fajnych ludzi z Warszawy, no i te loty powrotne tymi samymi samolotami. Trzeba było się ostro "znieczulić".