Reykjavik to stolica Islandii i najdalej wysunięte na północ miasto na świecie. Jego nazwa oznacza "dymiącą zatokę" i pochodzi od geotermalnych źródeł, które znajdują się w okolicy. Reykjavik jest najczystszym, najbezpieczniejszym i najbardziej ekologicznym miastem Europy. Większość energii pochodzi z odnawialnych źródeł, takich jak woda i wiatr. Stolica Islandii posiada tylko jedną galerię handlową, ale za to wiele kolorowych domków z blachy falistej, które nadają miastu niepowtarzalny charakter. Reykjavik ma trzy uniwersytety i jest ważnym ośrodkiem naukowym i kulturalnym. W mieście znajduje się również słynna sala koncertowa Harpa, która ma szklaną fasadę inspirowaną krajobrazem Islandii. Reykjavik jest miastem partnerskim Wrocławia od 2017 roku. Na cmentarzu w Reykjaviku pochowano 12 polskich marynarzy, którzy utonęli po katastrofie statku SS Wigry w 1942 roku. Do Stolicy Islandii dotarliśmy Easy-jetem z Belfastu. 3 godzinny lot. Po wylądowaniu było ok. 12 C - połowa czerwca, mały szok. Autobus zawiózł nas do centrum, stamtąd poszukaliśmy naszej kwatery, na miejscu okazało się, że właściciel pomylił się i wynajął nasz pokój. Było mu tak głupio, że oddał na ma swój apartament! dwupoziomowy. Super uczciwy gościu. pierwsze nasze kroki skierowaliśmy do baru, a tu niespodzianka. Barmanka, kelnerka i prawie całą "kuchnia" to Polacy. Szok. Po polsku zamówienie piwa tysiące kilometrów od Polski - super. Jesteśmy już wszędzie. Wg. relacji tych Polaków, bo wieczorem, gdy zamknęli knajpę pogadaliśmy przy piwie zadaliśmy pytanie - co ich skłoniło, aby tak daleko z Polski wyjechać. Odpowiedź prosta - pieniądze. Podobno jak znajdziesz dobrą pracę, nauczysz się języka to po około roku można było zarobić na mieszkanie w Polsce (było to jeszcze w 2010 roku). Większość emigrantów stanowili Polacy. Wieczorem "tzn" ok. 23, gdy było jeszcze jasno chciałem kontynuować "zwiedzanie" barowe miasta. Chciałem iść za bawiącymi się Islandczykami, jak się bawić to się bawić, ale mój kolega chciał już wracać. Zabawa zwyciężyła. Poszedłem sam pozwiedzać bary w stolicy. Na drugi dzień miałem kaca z powodu alkoholu i...pieniędzy. Wydanych oczywiście money. Bardzo, bardzo drogo.W Reykjaviku wypożyczyliśmy nowiutkiego Chevroleta, żeby zwiedzić południową część wyspy. Drogi są asfaltowe, żwirowe, polne, kamieniste - po ostygłej magmie. Dlatego lepiej wypożyczyć Suva z napędem na 4 koła.