Siem Reap to miasto w północnej Kambodży, które jest popularnym celem turystycznym ze względu na bliskość ruin Angkor Wat, dawnej stolicy Imperium Khmerskiego.
Na małym lotnisku otrzymuje się wizę. Pusto. Nagle pojawia się około 10 mężczyzn i kobiet, każdy coś sprawdza, jeden wbija pieczątkę, drugi kasuje, trzeci coś tam coś tam. Nie ma bezrobocia!
Zmiany zachodzą tu wręcz z miesiąca na miesiąc, a turystów będzie wciąż przybywa. Infrastruktura jest coraz lepsza.
W Siem Reap czy na wybrzeżu można znaleźć zarówno świetne hotele, restauracje, jak i ekskluzywne sklepy, wciąż w umiarkowanych cenach. Nie tylko dlatego warto wybrać się do Siem Reap. Przede wszystkim – doświadczycie tu prawdziwej Azji. Tej, która znika z Tajlandii czy Wietnamu. Jest piękna przyroda i autentyczni ludzie, którzy jeszcze nie do końca wiedzą, jak się „obchodzić” z turystami. Gdy byłem za pierwszym razem w Siem Reap nie było jeszcze asfaltu na drogach! Tumany kurzu unosiły się w powietrzu i pył "gryzł" nas w oczy. Nie było jeszcze tylu dobrej klasy hoteli co obecnie.
Wynajęliśmy hotel cały w stylu khmerskim, czyli prawie cały w dekoracji drewnianej.
Wieczorem, gdy byliśmy na basenie, nagle patrzę a przy moich klapkach powoli idzie sobie wielka tarantula! zaraz zawołaliśmy kogoś z obsługi, ale ten jegomość wcale nie zdziwiony tylko złapał pająka i spytał się czy go ma nam usmażyć! Nieźle.
Wieczorem warto zobaczyć khmerskie przedstawienia taneczne. Tancerki ubrane w stroje ludowe tańczą, a raczej poruszają się w takt muzyki. W cenie darmowe jedzenie.
Później idziemy przespacerować się główną ulicą - Pub Street, pełna barów, restauracji, sklepów i klubów. Tutaj można spróbować lokalnych specjałów, takich jak właśnie tarantule smażone na patelni i napić się piwa lokalnego Angkor. Ulica jest zawsze tłoczna i głośna. Old Market, Night Market i Pub Street to miejsca, w które i tak nogi zaniosą Was tam same. Pub Street to ulica większych i mniejszych knajpek, restauracji i pubów. Kupicie tam wszystko – od kebaba za 2 dolary po wystawny, tradycyjny, khmerski obiad.
Warto stąd pojechać nad jezioro Tonle Sap - największe jezioro słodkowodne w Azji Południowo-Wschodniej, które zmienia swoją powierzchnię i poziom wody w zależności od pory roku. Można tu zobaczyć pływające wioski, rybackie łodzie.