Singapur jest jednym z trzech miast-państw na świecie, obok Monako i Watykanu. Jeden z najmniejszych krajów świata pod względem terytorium, a równocześnie jednym z najbogatszych. Singapur jest największym portem w Azji Południowo-Wschodniej. To najmniej skorumpowanym kraj w całej Azji. Poszczycić się również może czystością i dbaniem o czystość i porządek. Obowiązują tutaj drakońskie kary za zanieczyszczanie miasta. Mandat można np. dostać za wyplucie gumy do żucia. Kary po kilkaset dolarów. Waluta - dolar singapurski (SGD), jeden dolar zależnie od kursu dnia to około 3 do 3,5 PLN. Bez problemów mogłem porozumieć się w języku angielskim. Do Singapuru dostałem się...pociągiem. W Kuala Lumpur kupiłem bilet (kuszetkę) na nocny pociąg do Singapuru. "Kuszetka" nieco różni się od naszej "kuszetki", w naszych pociągach, są osobne przedziały, gdzie znajdują się przeważnie 4 miejsca do spania, zamykane drzwi, natomiast w pociągu, w którym jechałem nie było przedziałów i w jednym wagonie jest kilkadziesiąt miejsc do spania. Oczywiście życie trwa tutaj całą noc, można kupić coś do jedzenia od sprzedawców, którzy przy okazji postoju na jakieś stacji wchodząc do pociągu oferują jedzenie. Podróż z przygodami. Jedynie przed granicą z Singapurem musieliśmy wysiąść z pociągu, zostawić bagaże, na granicy po stronie Malezyjskiej żołnierze z karabinami przeszukiwali czy ktoś nielegalnie wywozi coś cennego. Taka nie miła ciekawostka. Od razu widać różnicę pomiędzy Malezją a Singapurem. Stary, mały, zaniedbany dworzec kolejowy w KL, a w Singapurze nowy, nowoczesny. Singapur