Suva jest stolicą i największym miastem Fidżi. Jest to siedziba największego obszaru metropolitalnego kraju i głównego portu.
Miasto położone jest na południowo-wschodnim wybrzeżu wyspy Viti Levu, w prowincji Rewa, w dywizji Centralnej. Suva jest jednym z najbardziej kosmopolitycznych ośrodków na Południowym Pacyfiku, zamieszkanym przez około jedną trzecią ludności Fidżi.
Suva jest centrum politycznym, gospodarczym, edukacyjnym i dyplomatycznym w regionie Południowego Pacyfiku. W mieście znajdują się liczne zabytki historyczne, muzea, parki, lokalne rynki i tętniące życiem nocne. Na każdym kroku można kupić narkotyki. Cały czas byłem zaczepiany - mister marihuana? cocaine? Suva jest również miejscem, gdzie można znaleźć wiele kulturowych i artystycznych atrakcji, takich jak Teatr Miejski, Festiwal Hibiskusa i wiele innych.
Suva ma również rosnącą reputację jako stolica mody całego regionu, organizując coroczny Tydzień Mody Fidżi.
Jest to idealne miejsce na odkrywanie uroku i różnorodności Fidżi, zarówno dla turystów, jak i mieszkańców.
Chciałem zwiedzić wyspę, więc autobusem miejskim (chociaż trudno było nazwać to coś autobusem, raczej mikrobusem z otwartymi drzwiami - taka "klimatyzacja"), w centrum z miasta poszukałem taksówkarza, któremu zaproponowałem 20 dolarów za cały dzień podróży po wyspie. Skończyło się na 50 dolarach i obietnicy, że załatwi mi "widzenie" z miejscowym wodzem wioski i zaproszą mnie na rytuał pici kavy. Słowa dotrzymał, chociaż dopiero za 3 lub 4 razem, któryś z wodzów udzielił nam zgody. Rytuał trwał około 30 minut i napiliśmy się kavy. Lekki rausz po napoju. Środek wyspy górzysty, zielony, z małymi wioskami, uśmiechniętymi dziećmi. Bardzo fajny dzień. Jednak słońce robi swoje. Działa antydepresyjnie. Ludzie biedni, ale szczęśliwi, uśmiechnięci, zawsze gotowi pomóc, chętnie zapraszają do swojego domu , raczej małej chatki. Szkoda, że nasz klimat nie jest taki, a nie inny. Brakuje nam słońca.