Waszyngton, D.C., jest stolicą Stanów Zjednoczonych i siedzibą rządu federalnego. Miasto to zostało nazwane na cześć pierwszego prezydenta USA, George'a Washingtona. Znajduje się tu wiele budynków federalnych. Miasto jest wyjątkowo niebezpieczne, pełno tu bezdomnych i czarnoskórych. Rząd od wielu lat zamierza coś z tym zrobić, ale na razie na próżno. To tutaj jest Biały dom i parlament.
Biały Dom jest siedzibą prezydenta Stanów Zjednoczonych i symbolem władzy wykonawczej. Znajduje się w samym sercu Waszyngtonu, na Pennsylvania Avenue. Jest to jedno z najbardziej rozpoznawalnych budynków na świecie, a jego charakterystyczna biała fasada jest ikonicznym symbolem amerykańskiej demokracji. Biały Dom jest również miejscem, do którego można wejść. Oficjalne wycieczki organizowane są codziennie. Byłem w środku, widziałem wydzielone dla zwiedzających sale, a jak się ma szczęście, można zobaczyć prezydenta, który oczywiście w obstawie przemyka do zastrzeżonych dla odwiedzających pokoi. Mnie się nie udało. Przed wejściem oczywiście ścisła kontrola. Do Waszyngtonu wykupiłem wycieczkę z polskiego biura Polonez, który znajdował się w polskiej dzielnicy czyli Green Point. 2 dni i 1 noc. W busie turyści z Polski, w większości z Podkarpacia. Ja miałem to szczęście spać w pokoju ze starszym Panem z Rzeszowa. Obaliliśmy nawet razem 0,7 ml Whyskey w pokoju. Fajny gość. Drugiego dnia weszliśmy do parlamentu czyli Kapitolu, byliśmy w charakterystycznej sali Statuary Hall, gdzie słychać echo rozmowy nawet z końca sali. Z ciekawych atrakcji - podobało mi się muzeum lotnictwa, z mnóstwem różnego rodzaju samolotów oraz pojazdów kosmicznych. Nie byliśmy w Pentagonie, ale obejrzeliśmy ogromny pięciokątny budynek z okna autokaru. Byliśmy również na cmentarzu Narodowym Arlington. To najbardziej znane miejsce pochówku zasłużonych obywateli USA, a także miejsce upamiętnienia żołnierzy poległych w służbie. Na cmentarzu Arlington spoczywa m.in John F. Kennedy oraz załoga "Challengera", którzy zginęli w katastrofie wahadłowca kosmicznego "Challenger" w 1986 roku. W Waszyngtonie byłem 1997 roku podczas mojej pierwszej podróży do USA.